Ciąg dalszy wspomnień z pięknej Grecji

W środę udaliśmy się do Klasztoru św. Mikołaja w Porto Lagos. Po drodze udało nam się zajechać również do Nea Karvali, gdzie spoczywają reliwkie św. Grzegorza Teologa. Po wizycie w Porto Lagos ruszyliśmy do Keramoti, skąd odpływał nasz prom na wyspę Tasos. Po przybiciu do brzegu skierowaliśmy się do klasztoru pod wezwaniem Archanioła Michała. Spędziliśmy tam czas na modlitwie, mogliśmy przyłożyć się do fragmentu gwoździa, którym przybita była dłoń Jezusa Chrystusa do Krzyża. Dostaliśmy również pozwolenie na uczestniczenie w wieczornym nabożeństwie w nowo wybudowanej i oddanej do użytku cerkwi na terenie klasztoru. Byłą to wyjątkowa chwila, ponieważ cerkiew ta nie jest dostępna dla turystów. Po powrocie do hotelu mogliśmy uczestniczyć w greckiej nocy- pokazie ludowych tańców i muzyki greckiej. 

W czwartek naszym celem był klasztor Ikosifinisa położony na wzgórzach Pangeo. Po tej duchowej podróży udaliśmy się do Kawali- miasta portowego , które jest stolicą regionu, a do którego w przeszłości przybijał Apostoł Paweł w swojej podróży do Filippi. Najpierw cała grupa została zaproszona do ratusza miejskiego przez burmistrza miasta. Następnie udaliśmy się na taras widokowy usytuowany na wieży twierdzy Kawali, a następnie każdy miał czas aby na własną rękę zwiedzić miasto. 

Piątek był również dniem wyjątkowym, ponieważ nasza grupa odwiedziła klasztor w Sipsie pod wezwaniem Wniebowstąpienia Zbawiciela- miejsce, w którym spoczywają relikwie św. Jerzego Karsidisa. Święty ów był budowniczym pierwszej cerkwi w tym miejscu i zasłynął wieloma cudami.

Grecję opuszczaliśmy w sobotę, obierając za kierunek nasz hotel w Belgradzie. Po przybyciu na miejsce udało nam się również wziąć udział w międzynarodowym festiwalu w Panczewie, na którym występował również chór parafialny cerkwi pod wezwaniem Narodzenia Najświętszej Marii Panny. W niedzielę, przed odjazdem do Polski, również całą grupą uczestniczyliśmy w Boskiej Liturgii w Panczewie. Następnie wyruszyliśmy w drogę powrotną.

Cała podróż przebiegła bez problemu i wszyscy szczęśliwie wrócili do domu.

Oprac.i zdjęcia Adam Bogacewicz