Wjazd Jezusa Chrystusa do Jerozolimy

Trzeciej Boskiej Liturgii o godzinie 10.00 przewodniczył proboszcz parafii ks.mitrat Jerzy Bogacewicz w asyście ks.Aleksego Kuryłowicza i ks. protodiakona Marcina Kuźmy. Śpiewał chór pod dyr.Marty Zinkiewicz. Ks.Jan Barszczewski i ks.Aleksy Kuryłowicz spowiadali. Ks.Adam Dzienisiuk poświęcił przyniesione gałązki (palemki) przez wiernych. Kazanie ewangeliczne wygłosił proboszcz.
Niedziela Palmowa, czyli Wjazd Pański do Jerozolimy jest ruchomym świętem, obchodzonym tydzień przed Zmartwychwstaniem Chrystusa. Jest to jedno z dwunastu wielkich świąt. W tym dniu Cerkiew podkreśla Boskość Jezusa, którą ukazał On na krótko przed swą dobrowolną męką.

W sobotę przed Palmową Niedzielą przybył Chrystus wraz z uczniami do Betanii, w pobliżu Jerozolimy,gdzie wskrzesił Łazarza. Wieść o wskrzeszeniu Łazarza, który już cztery dni przeleżał w grobie, bardzo szybko rozeszła się po okolicy i dotarła do Jerozolimy. Następnego dnia rano, gdy Jezus i uczniowie zbliżali się do Jerozolimy, Jezus zwrócił się do dwóch uczniów i rzekł im: „Idźcie do wioski, która jest przed wami, a zaraz przy wejściu do niej znajdziecie oślę uwiązane, na którym nikt jeszcze z ludzi nie siedział, odwiążcie je i przyprowadźcie je”. Uczniowie przyprowadzili osiołka. Chrystus wsiadł na niego i tak wjeżdżał do miasta. Spotkał Go ogromny tłum. Jedni rozścielali swe płaszcze na drodze, inni trzymali w rękach gałązki drzew palmowych. Wszyscy witali Jezusa jak Króla, a dzieci wołały głośno: „Hosanna Synowi Dawidowemu! Błogosławiony, który przychodzisz w imieniu Pańskim, Hosanna na wysokościach!”. Nie podobało się to wrogom Jezusa. Podeszli do Niego i spytali: „Czy nie słyszysz, co one mówią? Nie zaprzeczysz im?”. Jezus im odpowiedział: „Czy nigdy nie czytaliście proroctwa? Mówię wam, że jeżeli one zamilkną, to kamienie zaczną mówić zamiast nich”. My też spotkamy Pana Jezusa z zielonymi gałązkami w rękach. Przychodzimy do Cerkwi z „palmami”. Przez te gałązki łączymy się z tymi, którzy radośnie spotykali Chrystusa przy Jego wjeździe do Jerozolimy. Straszne jednak jest to,że ci,którzy Go witali, za kilka dni ukrzyżują….. Niestety często jest też tak w życiu. Ludzie często zapominają o tym ,że ktoś zrobił dobrze .