Pogrzeb ojca Mikołaja Wakułowicza

17 stycznia 2007 roku w wieku 92 lat zmarł ks. Mikołaj Wakułowicz, rezydent parafii Narodzenia NMP w Bielsku Podlaskim. Ks. Mikołaj urodził się 12 maja 1914 roku w Dobrywodzie na Ukrainie. (O życiu batiuszki można przeczytać w 10 numerze Wiadomości PAKP z 2006 r.”Wspomnienia ojca Mikołaja”). 20 stycznia po uroczystościach pogrzebowych w cerkwi Narodzenia Najświętszej Marii Panny w Bielsku Podlaskim, którym przewodniczył biskup bielski Grzegorz, ks. Mikołaj został pochowany na cmentarzu prawosławnym przy ulicy Dubiażyńskiej. Spoczął przy matuszce Katarzynie zmarłej w 2002 roku. Władyka po Świętej Liturgii powiedział między innymi, że odwiedził ks. Mikołaja w szpitalu, był bezsilny, nie mógł mówić. Na pożegnanie wyszeptał „do swidanija”. Zmarł syn ziemi wołyńskiej, mówił władyka, batiuszka, który prawie do ostatnich dni uczestniczył w Św. Liturgii. Kilka tygodni przed śmiercią miał kłopoty z chodzeniem. Córka Tatiana woziła ojca Mikołaja na wózku. W Bożonarodzeniową Noc był też w cerkwi. Ostatnimi czasy batiuszka kazań nie wygłaszał, ale jak powiedział władyka, tym, że był w tym mieście, chodził ulicami, w dni powszednie do cerkwi michajłowskiej, w soboty i święta do preczystieńskiej, to właśnie były kazania batiuszki. Nieraz szydzono z niego, wyśmiewano. Był symbolem Prawosławia. Często tych, którym nie chciało się iść do cerkwi mobilizował do pójścia na nabożeństwo. Deszcz, śnieg, spiekota nie były mu przeszkodą. Prawie do końca spowiadał, czytał zapiski. Ks. Leoncjusz Tofiluk wspomniał o dobroci ks. Mikołaja. Na Jego twarzy gościł zawsze uśmiech. Wielką sympatią darzył dzieci. Częstował ich cukierkami. Zawsze podkreślał, że najważniejsza w życiu jest miłość i dobre słowo. Uważał, że to jest największe szczęście, którego się nie da kupić. W dniu pogrzebu pogoda była piękna. Świeciło słońce. Ogrzewało swoimi promieniami tych, którzy odprowadzili swego pasterza do jego nowego domu. Wierzymy, że ks. Mikołaj będzie w Królestwie Niebieskim. A cóż może być wspanialsze jak spotkanie ze Stwórcą? Tam będzie wznosił modlitwy do Boga za nas. A my pamiętajmy o swoim pasterzu tu na ziemi w swoich modlitwach. Upokoi Hospodi Usopszoho Raba Twojeho Wiecznaja Pamiat’ otcze Nikołaje.